Hej,
prowadzenie tego bloga zacznę od posta o ananasach - jedne z moich ulubionych roślin, owoców w sumie też :) Zawsze kiedy wspominam znajomym o ananasach jako roślinie mają sceptyczny głos i mówią:
"w naszym klimacie, to ci nic nie wyrośnie, szkoda pracy"- a właśnie, że nie! ananasy są niesamowitymi roślinami, wyglądają jakby cały owoc się krył pod ziemią, i mimo małego rozmiaru, dają bardzo dużo radości i satysfakcji. Za wysiew ananasów zabrałem się dotychczas dwa razy. Wprawdzie jest kilka metod otrzymania tej rośliny.
Pierwsza metoda polega na ukorzenieniu rozety ananasa. Żeby otrzymać roślinę, trzeba mieć przede wszystkim zdrowy owoc i niezbyt zniszczoną rozetę - rzadko na taką trafiam: najczęściej liście z wnętrza rozety wypadają i są podgniłe. Jeszcze nigdy mi się nie udało ukorzenić rozety, a próbowałem kilka już razy... Dzisiaj trafiłem na bardzo ładny owoc, więc obrałem kilka liści i wsadziłem rozetę do doniczki z mieszanką ziemi i nawozu ukorzeniającego. Zobaczymy co z tego wyjdzie.Druga metoda to wysianie nasion. Robiłem eksperymenty, co najlepiej wychodzi. Posadziłem w trzech doniczkach po tyle samo nasion do różnych typów podłoża.
- niemoczone nasiona do włókna kokosowego
- moczone 48h nasiona w wodzie do mieszanki ziemi, perlitu i keramzytu
- moczone 48h nasiona w wodzie do mieszanki ziemi i włókna kokosowego
Ananasy wyrosły po 2-3 miesiącach z nasion, które były uprzednio moczone. Doniczki zastąpiłem przezroczystymi pojemnikami po jogurtach i przykryłem przezroczystymi kopułami, ponieważ ananasy lubią światło! Uważam, że podłoże nie ma wielkiego znaczenia podczas kiełkowania, ale ważne jest, aby była duża wilgotność i dostęp do światła.
Powodzenia!