Rozpoczynam szeroki temat o cytrusach, zaczynając od cytryny (Citrus limon). Skąd ona się właściwie wzięła? Pochodzi z rodziny rutowatych, z gatunku cytrusów. Gatunek cytrusów miał prawdopodobnie trzy gatunki rodzicielskie :
- pomarańczę olbrzymią,(Citrus maxima) znaną jako pomelo
- cytron (Citrus medica) mniej znany niż reszta, poza jedną odmianą "Ręka Buddy"
- mandarynka (Citrus reticulata) - ta, co jemy co roku jesienią w ogromnych ilościach :)
Tak więc cytryna jest przypuszczalnie krzyżówką limonki (Citrus aurantifolia) z cytronem. Jest uprawiana jako roślina ozdobna, jej owoce są konsumowane na całym świecie i wykorzystywane w przemyśle farmaceutycznym (głównie skórki). Dodatkowo, gdy potrze się licie cytryny, świeży zapach zostaje na palcach :) Naprawdę warto je uprawiać.
Jak się do tego zabrać? Zacznijmy od nasion- bierzemy je z dojrzałej cytryny, najlepiej jak najmniej chemizowanej; coraz częściej sprzedają cytryny bio albo organiczne w polskich sieciówkach. Można na kilka metod. Ja wypróbowałem dwie z nich:
- posadzić prosto do ziemi
- sprawić by wykiełkowała, potem wsadzić do ziemi.
Pierwsza metoda jest jak pogrzebanie tych nasion- można je zobaczyć po raz ostatni w życiu. Posadziłem kilkakrotnie po kilka nasion do ziemi, żadne nie wyrosły. - Nie polecam tej metody.
Ale jak sprawić, by wykiełkowała ? Przedstawię wam swoją sprawdzoną metodę na kiełkowanie nasion nie tylko cytryny. Będziemy potrzebowali do niej pudełka plastikowego, waty, folii spożywczej, igły i gumki recepturki.
Przed sadzeniem nasion, obowiązkowo je uprzednio moczymy w wodzie/soku cytrynowym.
Bierzemy nasze pudełko i wykładamy dno watą na 1-2 centymetry grubości i spryskujemy wodą. Wata ma być mokra, ale nie ma pływać. Wykładamy na niej nasze nasiona. przykrywamy pudełko folią, zamykamy gumką. Robimy otwory w folii, by nadmiar wody mógł odparować. Nie dopuszczamy po przesuszenia waty. Ważne, aby postawić pudełko w pobliżu źródła ciepła (kaloryfer, kominek, kuchnia). W pobliżu, nie znaczy na lub obok ;) tak, to można jedynie co ugotować te nasiona... Temperatura powinna być w okolicach 25-30 stopni Celsjusza.
Po wykiełkowaniu nasion przenieśmy je do doniczki i przykryjmy połówką plastikowej butelki, w celu zachowania wysokiej temperatury i wilgotności w doniczce.
Powodzenia w uprawie!
_______________________
Aktualizacja 2018
Generalnie zgadzam się do tego, co wcześniej napisałem, ale chciałbym zauważyć, że posadzenie nasion do ziemi jest również dobrą metodą, o ile dobrze wykonaną.
Nasiona wyjęte bezpośrednio z owocu moczymy parę godzin/dni w wodzie, po czym wsadzamy na głębokość 0,5-1 cm pod powierzchnię ziemi. Możesz też skorzystać z grupowej kiełkowalni!
- pomarańczę olbrzymią,(Citrus maxima) znaną jako pomelo
- cytron (Citrus medica) mniej znany niż reszta, poza jedną odmianą "Ręka Buddy"
- mandarynka (Citrus reticulata) - ta, co jemy co roku jesienią w ogromnych ilościach :)
Tak więc cytryna jest przypuszczalnie krzyżówką limonki (Citrus aurantifolia) z cytronem. Jest uprawiana jako roślina ozdobna, jej owoce są konsumowane na całym świecie i wykorzystywane w przemyśle farmaceutycznym (głównie skórki). Dodatkowo, gdy potrze się licie cytryny, świeży zapach zostaje na palcach :) Naprawdę warto je uprawiać.
Jak się do tego zabrać? Zacznijmy od nasion- bierzemy je z dojrzałej cytryny, najlepiej jak najmniej chemizowanej; coraz częściej sprzedają cytryny bio albo organiczne w polskich sieciówkach. Można na kilka metod. Ja wypróbowałem dwie z nich:
- posadzić prosto do ziemi
- sprawić by wykiełkowała, potem wsadzić do ziemi.
Pierwsza metoda jest jak pogrzebanie tych nasion- można je zobaczyć po raz ostatni w życiu. Posadziłem kilkakrotnie po kilka nasion do ziemi, żadne nie wyrosły. - Nie polecam tej metody.
Ale jak sprawić, by wykiełkowała ? Przedstawię wam swoją sprawdzoną metodę na kiełkowanie nasion nie tylko cytryny. Będziemy potrzebowali do niej pudełka plastikowego, waty, folii spożywczej, igły i gumki recepturki.
Przed sadzeniem nasion, obowiązkowo je uprzednio moczymy w wodzie/soku cytrynowym.
Bierzemy nasze pudełko i wykładamy dno watą na 1-2 centymetry grubości i spryskujemy wodą. Wata ma być mokra, ale nie ma pływać. Wykładamy na niej nasze nasiona. przykrywamy pudełko folią, zamykamy gumką. Robimy otwory w folii, by nadmiar wody mógł odparować. Nie dopuszczamy po przesuszenia waty. Ważne, aby postawić pudełko w pobliżu źródła ciepła (kaloryfer, kominek, kuchnia). W pobliżu, nie znaczy na lub obok ;) tak, to można jedynie co ugotować te nasiona... Temperatura powinna być w okolicach 25-30 stopni Celsjusza.
Po wykiełkowaniu nasion przenieśmy je do doniczki i przykryjmy połówką plastikowej butelki, w celu zachowania wysokiej temperatury i wilgotności w doniczce.
Powodzenia w uprawie!
_______________________
Aktualizacja 2018
Generalnie zgadzam się do tego, co wcześniej napisałem, ale chciałbym zauważyć, że posadzenie nasion do ziemi jest również dobrą metodą, o ile dobrze wykonaną.
Nasiona wyjęte bezpośrednio z owocu moczymy parę godzin/dni w wodzie, po czym wsadzamy na głębokość 0,5-1 cm pod powierzchnię ziemi. Możesz też skorzystać z grupowej kiełkowalni!
Czy trzeba podlewac nasiona w pudelku pod folia przed wykielkowaniem ? Jesli tak, w jaki sposob ?
OdpowiedzUsuńWitaj,
UsuńMetoda z pudełkiem polega na tym, że miękka, wilgotna wata imituje ziemię a folia sprawia, że jest wysoka wilgotność i temperatura w pudełku. Aby nasiona mogły wykiełkować, utrzymujemy watę mokrą.
Jeśli wata w Twoim pudełku wyschła (do czego nie powinieneś dopuścić! :)), dolej wody. Albo zdejmując folię i zakładając na nowo jak już podlejesz, albo wlewając przez dziurki w folii (metoda dla leniuchów, z której korzystam :)) Ogólnie spraw aby wata była stale wilgotna.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!