wtorek, 6 czerwca 2017

JAK UPRAWIAĆ WŁASNE NASIONA CHIA?

Kochasz te diety cud, dzięki którym tracisz 3 kilogramy tygodniowo, prawda? Mimo, że wszyscy je krytykują i otwarcie się z nich naśmiewają, internet jest  zaśmiecony miliardami bajtów pełnych tego typu głupot.
A jak to jest z tymi nasionami Azteków?
Nasiona chia: wiele o nich słyszymy. W końcu trudno wiedzieć co jest prawdą, a co fałszem, więc można się pogubić. Ja już wiem więcej niż większość pseudo specjalistów w temacie zdrowia, którzy wiedzą tyle, ile się naczytali na wiedzy bezużytecznej - doszedłem do korzeni historii nasion chia, a właściwie nasiona szałwii hiszpańskiej. Tak w przenośni i na serio.

 Sądzę, że każdy już zna historię magicznych nasion chia. Dla tych, co nie słuchali, skrócę:
Szałwia hiszpańska (Salvia hispanica) od czasów prekolumbijskich (<1450) była już uprawiana przez zamieszkujących dzisiejszy Meksyk Azteków dla jej owoców, dzisiaj znanymi jako nasiona chia (od chian : oleista). Są bogate w białka, kwasy omega-3 i inne cuda wianki. Robią szał.

A teraz powiem Ci tak. Tak naprawdę, jeśli chcesz być w 100% pewien, co jesz i co przyswajasz, jest zdrowe i dobre dla Twojego ciała: sadź to sam! Bo nie możesz wiedzieć skąd pochodzą nasiona które jesz, gdzie były przechowywane i jak długo. Nie bulwersuj się i nie mów mi tu, że zawsze można tak powiedzieć i łatwo skrytykować, ale żeby było jasne:
Nie obchodzi mnie to, czy zastosujesz się do moich porad czy nie: obchodzi mnie to, żebyś po prostu je znał.




Szałwia hiszpańska jest bardzo ładną rośliną, ja na razie miałem tylko jedną, ale już sadzę kolejne! Dodatkowo jest spokrewniona z szałwią lekarską, która obecnie kwitnie i wydaje nasiona w moim ogródku (zob. zdj). Moja chia dawno wyschła po dojrzeniu wszystkich owoców, ponieważ to jest roślina jednoroczna.





Teraz, skoro już zamierzasz posadzić swoją szałwię hiszpańską i zebrać nasiona, powiem Ci jak masz to zrobić.

Kup nasiona chia. Jak nie masz, poproś jednego z licznych znajomych, którzy je kupują. Postaraj się kupić u zaufanego źródła, a najlepiej d koleżki mającego własną szałwię :) Wystarczą Ci na początek nawet 3 nasiona.
 
Posadź nasiona. Nie mocz ich wcześniej w wodzie! Od razu do ziemi lub włókna kokosowego. Bardzo łatwo i szybko kiełkują.  Pilnuj rośliny i podlewaj. Gdy już wreszcie dojrzeje, owoce będą wyglądały tak:

 Zbierz je.





Wyłuskaj.






 Teraz musisz się pomęczyć przesiewając cały ten susz przez różne sitka. O dużym oczku najpierw, aby pozbyć się gałązek i innych dużych resztek, Małym aby pozbyć się mniejszych skwarków :) Na koniec otrzymasz same nasiona chia.






Nie żeby było ich jakoś bardzo dużo, ale pamiętaj, że to dzięki tobie z jednego nasiona powstało 50 nasion - jeśli posadzisz 10 szałwii, nasion będzie 500, itd. 

Celem nie jest samo zjedzenie nasion, ale przejście przez cały proces tworzenia - od jednego suchego owocka do wielkiej, metrowej rośliny!

Konkluzja: chcesz diety-cud, wybierz się do Meksyku :)

Powodzenia!

P.S. : pamiętajcie, że jeśli nie rozumiecie jakiegoś słowa danej rośliny, zajrzyjcie do dzikiego słownika na stronie głównej: tłumaczę tam prostymi słowami trudniejsze słowa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LOSOWY POST: