środa, 31 maja 2017

KRYĆ SIĘ PRZED ZABÓJCZYM SŁOŃCEM

Co z nimi nie tak? Mała kąpiel słoneczna robi z nich poparzeńców! Oczywiście żartuję, bo dokładnie rozumiem całą sytuację!

 *ważne* 

Pierwszy raz z awokado? Zapraszam Cię tutaj, aby poznać smaczliwkę.

Chodzi o to, że jedna z moich smaczliwek (Persea americana) - awokado; się trochę poparzyła. Zacznę od tego, że to jest taki kozioł ofiarny wśród moich roślin. To na niej zawsze robię wszystkie eksperymenty, i ona idzie na pierwszy ogień. Jak dotąd wychodzi jej to (plus minus) na plus, bo przecież co cię nie zabije, to cię wzmocni. No cóż...


Raz usłyszałem: jeśli roślina ma za małą doniczkę, nie będzie poprawnie się rozwijać i na pewno nie zakwitnie. No więc wsadziłem maleńkie awokado do wielkiej donicy. Glupi byłem i tyle. W tym czasie, gdy reszta smaczliwek tworzyła wielkie, soczysto zielone liście, ta stała w miejscu i wrastała głębiej w donicę... W końcu wypuszcza nowe liście, ale ile można było czekać, no ludzie?!
 
 Była zima. Przyszedł marzec, wyszły rośliny. Zachciało mi się zahartować smaczliwkę, więc wyszła na marcową wichurę. Wychodziła tak na dzień i wracała na noc przez kilka dni, aż w końcu zapomniałem jej schować do domu na noc. Stało się. Liście stały się brązowo rdzawe, trochę brzydkie.

Teraz juuuuż jest ciepło, i to awokado ponownie wyszło na dwór. Oczywiście poszło do cienia, ale i tak udało mu się jakoś podzdechnąć... Liście mu zbrązowiały i poobsychały na końcówkach. W ogóle zauważyłem, że dość często awokado brązowieją liście...



W każdym razie uważaj ze swoimi drzewkami, bo słońce parzy!


P.S. : pamiętajcie, że jeśli nie rozumiecie jakiegoś słowa danej rośliny, zajrzyjcie do dzikiego słownika na stronie głównej: tłumaczę tam prostymi słowami trudniejsze słowa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LOSOWY POST: