Zimowanie niektórych roślin może być bardzo kłopotliwe. Oczywiście, jeśli poznamy zasady pielęgnacji roślin w ich okresie spoczynku, pójdzie nam jak z płatka.
Cytrusy generalnie są dość męczące, szczególnie jeśli chodzi o zimowanie. W zeszłym roku w grudniu dostałem pokaźną pomarańczę pełną dojrzewających owoców, ale niestety nie przetrwała ona zimy z paru względów: przewiało ją w transporcie (bardzo głupi błąd), trafiła do ciepłego pomieszczenia z dość suchym powietrzem (brak wiedzy) a przede wszystkim była "walnięta" już w chwili zakupu, ponieważ końcówki gałęzi już zaczęły zamierać, co przyczyniło się do zrzucenia liści... Tak więc zwracaj uwagę na to, w jakim stanie kupujesz roślinę :)
Tą smutną opowieścią zakończę paragraf o tym, jakie są skutki złego zimowania cytrusów i przejdę do tego, jak poprawnie należy do tego się zabrać.
Temperatura i miejsce
Zanim wyłożę Ci wszystko jak na patelni, razem pomyślmy, jakie powinny być te warunki. Cytrusy rosną przede wszystkim w rejonie morza Śródziemnego (wprawdzie pochodzą one najprawdopodobniej z Azji wschodniej, ale mamy częściej kontakt z europejskimi owocami). Tam latem jest ciepło, wilgotno i przyjemnie. Zimą też jest wilgotno, ale już chłodniej. Rzadko kiedy temperatura spada poniżej zera.
Naszym zadaniem jest stworzenie naszej sadzonce warunków jak najbardziej przypominające śródziemnomorskie. Temperatura powinna znajdować się między 5 a 15 stopniami Celsjusza, podobno może spaść chwilowo do zera, ale wiąże się to z ryzykiem utraty rośliny lub w lepszym wypadku zrzucenia przez drzewko liści. Powinny one jednak otrzymywać dużo promieni słonecznych. W innym wypadku historia ze zrzucaniem liści może się powtórzyć... Im dłużej posiadam cytrusy tym bardziej mam wrażenie, że nie czują się dobrze w swojej skórze, skoro tak często zrzucają swoje liście!
Woda i sole mineralne
Z tego samego powodu zimą oszczędnie podlewamy rośliny. Tak dla przypomnienia: roślony zielone = chlorofil = fotosynteza = woda + światło + sole mineralne. Z czego wynika, że gdy rośliny mniej przeprowadzają fotosyntezy, nie potrzebują tyle wody, co wcześniej i jej nadmiar po prostu sprawia, że gniją korzenie.
Jak?
Najlepiej jeśli macie ogród zimowy, ogrzewaną szklarnię lub ganek. Wtedy wystarczy utrzymywać wysoką wilgotność powietrza, i temperaturę w okolicach 10 stopni Celsjusza. Jednak zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma takie rarytasy i przede wszystkim miejsce. Wtedy trzeba sobie jakoś radzić. Można "poświęcić" jeden pokój i rozszczelnić w nim okno, tak aby odrobina świeżego powietrza się stale dostawała na parapet i tam postawić kwiat. Oczywiście sposobem, aby dotykał liśćmi okna. To jest jeden sposób, oczywiście dostosowany do moich warunków. Tak się składa, że przy zamkniętym oknie po prostu nie mogę zasnąć, więc w każdym razie uchylam sobie na noc okno.
Pourquoi?
Przed podsumowaniem, chciałbym jeszcze dodać komentarz. Spotkałem się często z krytyką uprawy rutowatych* z nasion. Otrzymane w ten sposób rośliny mogą być słabsze, mniejsze, dłużej trzeba czekać, aby zakwitły i przede wszystkim, ich owoce mogą być zupełnie inne od tych otrzymanych na drzewach-matkach. Jednak warto sobie zadać pytanie - w jakim celu uprawiam ten kwiat? Czy czekam, aż pokażą się na nim kwiaty? Czy chcę skosztować owocu z własnej rośliny? Czy może chodzi o sam fakt posiadania grejpfruta w salonie?
W zależności od tego, co jest Twoim celem, znajdź sobie taką roślinę, jakiej pragniesz i dla której chętnie poświęcisz trochę miejsca i czasu w swoim życiu. Pamiętaj, że zanim kupisz roślinę, warto pomyśleć, gdzie ją przezimujesz. Uprawa roślin bez odpowiednich warunków niestety jest jeszcze niemożliwa i to jest tylko dla nich strata.
Jeśli chcesz się podzielić zdjęciami swoich roślin, zachęcam Cię do odwiedzenia strony na facebooku!
Miłego piątku!
Cyprian
______
*rutowate (Rutaceae) to rodzina, do której należy rodzaj cytrusów (Citrus).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz