Jeśli ty też masz dosyć budzić się rano, jeść mdłe owsianki albo nudne kanapki, ten przepis jest w sam raz dla Ciebie! Bo powiem szczerze, powstał on na spontanie, kiedy miałem naprawdę dość owsianki, a kanapki mi nie przechodziły przez przełyk. W każdym razie te pyszne pełnobiałkowe, złote kotleciki zajadałem z chęcią! Reszta rodziny również :)
Komosa ryżowa, jej nasiona znane jako quinoa są pełne białka, pożywne i pyszne. Smażone na masełku nabierają chrupkości i złotego koloru. Świeże liście bazylii dają świeżości, suszone zioła nadają kotletom aromatu. Cytryna pobudza, pieprz lekko piecze w język. Zimny pomidor wraz z gorącym kotletem tworzą niepowtarzalny smak!
Zagotuj około 1,5 szklanki wody. Gdy będzie bulgotać, wrzuć 100 gram quinoa, odrobinę masła i 2 łyżki stołowe kaszy kukurydzianej. Gotuj 10 min pod przykryciem, aż wchłonie całą wodę. Gdy komosa będzie na tyle ostygnięta, że nie będziesz się parzyć dotykając ją palcami, zacznij dodawać przyprawy: pocięte świeże liście bazylii, suszone oregano, suszoną bazylię, pieprz, sól. Powoli dosypuj mąkę: tyle, aż będzie dało się formować z nich kotlety i nie będą się lepić (około 30 gram mąki). Oddziel żółtko od białka, roztrzep 2 żółtka z niewielką ilością wody. Formuj niewielkie kotlety, taplaj w żółtku i smaż na oleju ryżowym (lub innym zamienniku) 1-2 minuty z każdej strony. Podawaj ze świeżym pomidorem i listkami bazylii jeszcze ciepłe.
Te kotleciki przez długi czas zapewnią Ci uczucie sytości i dadzą dużo energii na dzień :)
Smacznego i wysyłajcie zdjęcia swoich dań!!
Cypi!
