Kumkwat jest kolejną rośliną, którą zaliczę do kategorii cytrusów. Ciekawostką jest fakt, iż kumkwat do tego rodzaju nie należy, ale często się z nim łączy. Co jeszcze robią?
Kumkwat (Fortunella) jest rodzajem drzew należącym do rodziny rutowatych (wraz z cytryną, kleiszczem czy pomarańczą). Ta ciekawa roślina pochodzi z Chin oraz Malezji. Została sprowadzona do Europy w połowie XIX wieku, wstępnie zaliczony do rodzaju cytusów. W 1915 został jednak przeniesiony do gatunku Fortunella. Przewidujemy jednak jego powrót do cytrusów. Kumkwat liczy sobie kilka gatunków. Najbardziej znanym z nich jest kumkwat japoński (Fortunella japonica). Jest uprawiany w większości ciepłych krajów, kumkwaty mają lepszą odporność na zimno niż cytrusy (do -10 stopni Celsjusza).
Owoc kumkwatu jest mały, ma około 2-5 cm długości. Zwykle ma dość dużo nasion (biorąc pod uwagę jego rozmiar). Jemy go ze skórką, która ma gorzko-kwaśny smak. Owoc sam w sobe jest jadany dość rzadko, często znajdujemy go w przetworach.
Jak sobie sprawić krzew kumkwatowy?
Częsta metoda rozmnażania to szczepienie kumkwata na innych drzewach. My nie mamy takich możliwości, więc pozostaje nam uprawa z nasion.
Przygodę z kumkwatem zacząłem już w zeszłym roku, wtedy miałem dwie małe siewki, ale podczas mojego wyjazdu na wakacje umarły. W tym roku ponowie dostałem nasiona kumkwata, wysiewam je na dwa sposoby, jak każde nasiona cytrusów: do pudełka w watą oraz moczone do ziemi (więcej informacji o tych metodach znajdziecie w poście o cytrynie). Zastanawiam się, czy w tym przypadku nie powinienem użyć innej metody, jako że kumkwat nie należy do rodzaju Citrus. Co z tego wyjdzie powiem wam już niedługo!
Pozdrawiam i powodzenia!
Pierwszy raz widzę takie owoce:) Ciekawe jak smakują...
OdpowiedzUsuńMożesz się przekonać :) A na dzikim parapecie jeszcze dużo nowych rzeczy możesz poznać!
UsuńA próbowałaś to już?? Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje :)
OdpowiedzUsuńTak! Nie jest moim ulubionym cytusem na surowo, ale konfitury z kumkwata chętnie bym spróbował!
UsuńJA wiedziałam, że coś takiego istnieje, bo kiedyś była taka seria soków Guanabana Kumkwat Persimona Salak czy jakoś tak :D muszę spróbować tego owocu w niezmienionej formie :D
OdpowiedzUsuńOOO, pod formą soku też mus być dobry :) Sam w sobie jest dość cierpki w smaku, polecam w sałatkach owocowych!
UsuńO fajne owocki😊 widziałam kiedyś w sklepie marmolade z kumkwata😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,M
www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com
Oooo! Takiej marmolady chętnie bym spróbował :D!
UsuńA gdzie to się kupuje w ogóle? chciałabym spróbować...
OdpowiedzUsuńW polskich supermarketach oraz za granicą :) lato - jesień zaczynają się pojawiać na półkach :)
UsuńNigdy takiego nie jadłam :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam do próbowania! ;))
UsuńWłaśnie próbowałam Mężowi powiedzieć, o czym czytam, i nie mogłam wymówić tej nazwy ;) Bardzo lubię cytrusy, chętnie bym spróbowała i tego.
OdpowiedzUsuńHaha, bardzo się cieszę, że kumkwaty Panią zaintersowały :) z odrobiną szczęścia jeszcze będą w sklepach :) pozdrawiam
UsuńNigdy tego nie jadłam, w sumie pierwszy raz widzę, ale nazwę słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam! :)
UsuńŚwietny post! W ogóle pierwszy raz słyszę o takich owocach :D Masz bardzo oryginalną tematykę bloga :) I ciekawe jest to, że jemy ten owoc ze skórką.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że do czegoś się przydałem :) jest bardzo mały, tak jak wspomniałem, więc obieranie nawet nie wchodzi w grę ;) dziękuje i pozdrawiam!
UsuńAle ciekawy mały owoc!
OdpowiedzUsuńA jaki smaczny :)
Usuń