wtorek, 2 lutego 2021

MONSTERA DZIURAWA - CELEBRYTKA


Monstera dziurawa jest celebrytką spośród roślin doniczkowych i z całą pewnością zasługuje na uwagę chociażby z tego powodu. Zyskała swoją sławę już w osiemnastym wieku, gdy była uprawiana w angielskich szklarniach ze względu na kwiaty i owoce. To właśnie do tego ,,smacznego" owocu nawiązuje łacińska nazwa tej rośliny, Monstera deliciosa. Z kolei słowo monstera pochodzi od monstrum, czyli potwór. Trzeba przyznać, że wielkie, skórzaste i dziurawe liście tego pnącza mogą rzeczywiście pobudzić wyobraźnię...

Jednak niektóre nazwy, które człowiek nadał monsterze bywają co najmniej zabawne. Przykładowo: Swiss cheese plant, czyli dosłownie roślina szwajcarski ser... Autorowi tej nazwy dziury w liściach na pewno przypominały dziury w serze. 

Przechodząc do rzeczy, warto wspomnieć, że monstera należy do rodziny obrazkowatych (Araceae) wraz z wieloma innymi znanymi nam roślinami doniczkowymi takimi jak epipremnum, anturium czy filodendrony. Rośliny z tej rodziny często mają w liściach trujący płyn mogący powodować obrzęki mogące się utrzymywać do dwóch tygodni. Dlatego zawsze trzeba uważać, gdy się manipuluje roślinami.

Uwaga dla osób mieszkających ze zwierzętami - te rośliny mogą być również trujące dla naszych towarzyszy! Dlatego gdy kupujemy nową roślinę lub mamy nowego lokatora, zawsze obserwujmy ich zachowanie. Zdarza się, że niektóre koty szaleją i jedzą liście nałogowo a to niestety może się źle dla nich skończyć!

 Pochodzenie

Monstera pochodzi najprawdopodobniej z Ameryki Centralnej, gdzie występuje od Meksyku po Gwatemalę. Jak już wyżej wspomniałem, monstera została przywieziona do Europy na początku XVII wieku według niektórych źródeł. Później ta roślina została wysłana w inne zakątki świata, gdzie czasem bardzo dobrze się zadomowiła. Takimi miejscami przykładowo są Hawaje lub wyspa Reunion. Powyżej widnieje zdjęcie Monstery w środowisku naturalnym.

Monstera w stanie naturalnym

Monstera to pnącze, które wspina się po drzewach i wije się po nich niczym wąż. W dobrych warunkach dorasta do kilkunastu metrów. Nasiona monstery zawarte w owocach są jedzone przez zwierzęta i wydalane w innych miejscach. Takie nasiono przemienia się w małą sadzonkę, która szuka słońca. Mimo wszystko, nie jest to rośliną lubiąca pełne słońce, jakimi są przykładowo palmy. Monstera woli rosnąć w cieniu i rozkoszować się rozproszonym przez drzewa światłem.

Miałem szczęście ujrzeć monsterę nieraz w naturze i za każdym razem było to niesamowite doświadczenie. Monstera dziurawa robi imponujące wrażenie! Jej kwiaty i owoce wyglądają pięknie, a owoc bywa nazywany "najsmaczniejszym na świecie"... Opisuje się jego smak, jak połączenie banana, truskawki i mango. Ale koniec końców, na pewno każdy inaczej to opisze! Jest jednak pewien haczyk. Niedojrzały owoc monstery jest trujący jak sama roślina...

Pielęgnacja

Dość podróży na dziś, czas na porady dotyczące uprawy tej ciekawej rośliny w domowych warunkach! Dobre wieści, ponieważ jest to roślina łatwa w uprawie, która nie wymaga dużo uwagi :). W czasach PRL-u była często obecna w dużych przestrzeniach właśnie z tego powodu. 

Monsterze należy zapewnić rozproszone światło, może rosnąć w półcieniu. Monstera to pnącze, więc zalecam znalezienie dla niej podpory. Może być to pal z kokosowym włóknem, kawałek drewna lub drabinka. Z podlewaniem należy uważać. Nie powinno się monstery ani przesuszyć, ani przelać. Najlepiej poczekać, aż po podlaniu ziemia na powierzchni doniczki wyschnie i dopiero wtedy ponownie podlać. Według mnie, lepiej podlewać obficie i rzadko, niż mało i często. Podłoże dla monstery powinno być żyzne, gąbczaste i może być ciężkie. Zalecam stosowanie mieszanki torfu, ziemi uniwersalnej, włókna kokosowego i odrobiny keramzytu. Dobrze jest również zapewnić dobry drenaż, czyli np. warstwę kulek keramzytu na spodzie doniczki dla zdrowia korzeni. 

Rozmnażanie

Roślin nigdy za wiele, o ile starczy miejsca! W przypadku monstery rozmnożenie wegetatywne jest dość proste. Robimy to ukorzeniając pędy ("gałęzie") z dwoma lub trzema liśćmi w wodzie. Praktycznie, ucinamy pęd i wsadzamy go do słoika z wodą, czekając na pojawienie się korzeni i wymieniając wodę co dwa,trzy dni. Gdy pęd wypuści korzenie, wsadzamy naszą sadzonkę do mocno przepuszczalnego podłoża, np. perlitu, ziemi i włókna kokosowego i czekamy na właściwe ukorzenienie oraz pojawienie się pierwszych liści :). Później przesadzamy sadzonkę do większej doniczki i cieszymy się widokiem! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LOSOWY POST: