W zeszłym tygodniu byłem we Włoszech, a konkretnie w stolicy: Rzymie!
Miałem się zająć zwiedzaniem ruin i kamieni, jednak moją uwagę przykuwały kompletnie inne rzeczy, a mianowicie włoska roślinność. Jeśli kiedykolwiek byliście w tym śródziemnomorskim kraju, na 100% widzieliście sosny, palmy czy judaszowce rosnące sobie na środku ulicy wśród zatłoczonych Włochów i masy turystów - tego nie da się przegapić!
Najbardziej zachwyciły mnie judaszowce - są to drzewa kwitnące na piękny różowy kolor wiosną. Są o tyle ciekawe, że kwiaty wychodzą bezpośrednio z pnia oraz gałęzi! Woń tych kwiatów jakoś szczególnie nie zapisała mi się w pamięci, ale po co woń jak widok takiego cuda natury zadowala nasze oczy!
Dodatkowo judaszowce mają ciekawą, lekko krwawą i mroczną historię. Bowiem to podobno na judaszowcu powiesił się Judasz po zdradzeniu Jezusa... Już rozumiecie, skąd pochodzi ich nazwa :) ? Wydaję mi się, że odmiana, którą spotkałem w Rzymie jest głównie judaszowcem południowym (Cercis silquastrum). Owocem tego drzewa są strąki długości do 10 cm zawierające małe, suche nasiona. Na facebookowym fanpage' u zamieściłem ich zdjęcia :)
Kolejną ciekawą rośliną rownież jest drzewo, tym razem iglaste i trochę większe :) Mam na myśli sosnę pinię. Jest ona rozpoznawalna dzięki swojemu kształtowi w formie "baobabu" jak ja to nazywam :) Nasionem tej sosny są orzechy piniowe, znana przyprawa :) Te drzewa rosną wszędzie w Rzymie! Swoją masą imponują i budzą szacunek w człowieku!
Na powyższym zdjęciu widać jak został zagospodarowany pewien ogródek - w palmy, bluszcz, sagowce oraz figurkę Maryi. Palma widoczna na zdjęciu jest daktylowcem. Bardzo ciekawą rośliną jest Cykas odwinięty, czyli tzn. sagowiec . Roślina ta często jest mylona z palmą, ale nią nie jest. Sagowce tworzą kompletnie inny gatunek roślin. Należy do niego również zamia, często mylona z zamiokulkasem - rośliną często obecną w naszych domach oraz biurach. Dobra, już nie będę Wam mącił w głowach nazwami, o nich innym razem!
Przyszła kolej na kwitnącą, pięknie pachnącą wiśnię :)
A na koniec kwitnące drzewa laurowe, czyli wawrzyn szlachetny :)
Pozdrowienia i polecam Włochy całym sercem!
Miałem się zająć zwiedzaniem ruin i kamieni, jednak moją uwagę przykuwały kompletnie inne rzeczy, a mianowicie włoska roślinność. Jeśli kiedykolwiek byliście w tym śródziemnomorskim kraju, na 100% widzieliście sosny, palmy czy judaszowce rosnące sobie na środku ulicy wśród zatłoczonych Włochów i masy turystów - tego nie da się przegapić!
Najbardziej zachwyciły mnie judaszowce - są to drzewa kwitnące na piękny różowy kolor wiosną. Są o tyle ciekawe, że kwiaty wychodzą bezpośrednio z pnia oraz gałęzi! Woń tych kwiatów jakoś szczególnie nie zapisała mi się w pamięci, ale po co woń jak widok takiego cuda natury zadowala nasze oczy!
Dodatkowo judaszowce mają ciekawą, lekko krwawą i mroczną historię. Bowiem to podobno na judaszowcu powiesił się Judasz po zdradzeniu Jezusa... Już rozumiecie, skąd pochodzi ich nazwa :) ? Wydaję mi się, że odmiana, którą spotkałem w Rzymie jest głównie judaszowcem południowym (Cercis silquastrum). Owocem tego drzewa są strąki długości do 10 cm zawierające małe, suche nasiona. Na facebookowym fanpage' u zamieściłem ich zdjęcia :)
Kolejną ciekawą rośliną rownież jest drzewo, tym razem iglaste i trochę większe :) Mam na myśli sosnę pinię. Jest ona rozpoznawalna dzięki swojemu kształtowi w formie "baobabu" jak ja to nazywam :) Nasionem tej sosny są orzechy piniowe, znana przyprawa :) Te drzewa rosną wszędzie w Rzymie! Swoją masą imponują i budzą szacunek w człowieku!
Na powyższym zdjęciu widać jak został zagospodarowany pewien ogródek - w palmy, bluszcz, sagowce oraz figurkę Maryi. Palma widoczna na zdjęciu jest daktylowcem. Bardzo ciekawą rośliną jest Cykas odwinięty, czyli tzn. sagowiec . Roślina ta często jest mylona z palmą, ale nią nie jest. Sagowce tworzą kompletnie inny gatunek roślin. Należy do niego również zamia, często mylona z zamiokulkasem - rośliną często obecną w naszych domach oraz biurach. Dobra, już nie będę Wam mącił w głowach nazwami, o nich innym razem!
Przyszła kolej na kwitnącą, pięknie pachnącą wiśnię :)
A na koniec kwitnące drzewa laurowe, czyli wawrzyn szlachetny :)
Pozdrowienia i polecam Włochy całym sercem!
Piękne oj zazdroszczę tej wycieczki do Rzymu jak już chyba ze 3 lata planuje i nie mogę tam dotrzeć:] Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMartyna z www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com
Mi się udało A pośrednictwem lekcji łaciny :) jedyne czego żałuje, to jak widziałem piękne ogrody i musiałem przejść obok!
UsuńPozdrawiam
Przechadzka wśród sosen piniowych to czysta przyjemność! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZ daleka też robią wtażenie: wyglądają jak zielone chmury ;)
UsuńUwielbiam Włochy i z przyjemnością wracam do nich często. Marzę o małym domku w Toskanii :) - no dobra, chociaż urlopie w takim domku
OdpowiedzUsuńMnie bardziej ciągnie do słonecznej Abruzji :) tam więcej kaktusów od sosen rośnie :)
UsuńPozdrawiam i życzę domku w Toskanii :)
W najbliższe wakacje wybieram się wiec na pewno poczuję tą niesamowita magię tego miejsca. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuje serdecznie :) życzę miłego wyjazdu i proszę zwracać uwagę na szyszki, bo są naprawde dekoracyjne!
Usuń